plyte otwieraja trzy kawalki krakowskiego cf98. kiedys bardzo lubilem ten zespol, a ich krazek ‘enjoy’ byl pierwszym zakupionym przeze mnie polskim melodicowym wydawnictwem. podczas pierwszego przesluchania ‘in punk we rust’utwory zagrane przez krakowiakow nie spodobaly mi sie za bardzo. wolne mi sie wydawaly i przypominaly mi tworczosc Avril Lavigne. dalej mi sie kojarza z muzyka tej amerykanskiej gwiazdeczki, ale z kazdym przesluchaniem ‘wchodza’ mi jakos lepiej i coraz bardziej mi sie podobaja. czesci nagranej przez cfow nie slucham czesto, wiec nic wiecej napisac nie moge, poza tym, ze to takie fajne pop-punkowe granie, ktorego milo sie slucha od czasu do czasu.
zdecydowanie bardziej podoba mi sie czesc nagrana przez chlopakow z Maypole. jest melodyjnie, jest szybciej i bardziej energetycznie niz w przypadku kwalkow cf98, sa wpadajace w ucho refreny, ktore przez pol dnia paletaja sie po glowie. czego chciec wiecej? wszystkie utwory sa bardzo, bardzo fajne i trudno wybrac swojego faworyta, choc ja przylapalem sie na tym, ze najczesciej podspiewuje refren do ’story of your life’. szkoda, ze to tylko 4 piosenki. z niecierpliwoscia czekam na cala plyte.
chcialem jeszcze dodac, ze plyta wydana jest w bardzo eleganckim digipacku i do tej pory nie moge zrozumiec jak im sie udalo wypuscic takie cudo za 10zl. choc to moze dlatego, ze jest na im tylko 7 utworow, ale np za plyte Regresu, na ktorej sa tylko dwa kawalki wiecej, zaplacilem dwa razy wiecej. bez sensu ;)
0 komentarze:
Prześlij komentarz